Bez cienia wątpliwości aktualnie włoska Serie A prezentuje się znacznie bardziej pasjonująco niż w minionych latach. Każdy zespół posiada kadrę przepełnioną niesamowitymi piłkarzami, co może przekładać się na naprawdę pasjonujące mecze. Możemy dojść do wniosku, że drużyny z ligi włoskiej stały się nieco śmielsze po tym, jak pierwszy raz od lat to nie Juventus zwyciężył tytuł mistrzowski. Każda ekipa z Włoch może walczyć o tytuł mistrzowski i sukces Interu w rozgrywkach włoskich to udowodniła. Chociażby z tego powodu pierwsza czwórka tegorocznego sezonu jest niesamowicie wyrównana i w tej sytuacji wytypować największego faworyta do mistrzostwa. W obecnej chwili to Inter Mediolan lideruje w tabeli ligi włoskiej, jednakże do zakończenia sezonu pozostało jeszcze wiele spotkań. Milan, który musiał mierzyć się z AS Romą trenowaną przez selekcjonera Mourinho to inna ekipa z Mediolanu, która rywalizuje o mistrza kraju.

Gracze AC Milan idealnie rozpoczęli ten pojedynek i rozsądnie zwrócić na to uwagę. Zdawało się, iż mają tok tego spotkania pod całkowitą kontrolą, ponieważ po pierwszych piętnastu minutach byli na prowadzeniu rezultatem dwa do zera. Piłkarze trenowani przez selekcjonera Mourinho usiłowali odratować wynik, ale popełnione błędy w początkowych minutach meczu były zbyt istotne. Drużyna z Rzymu na koniec pierwszych 45 minut spotkania dała radę strzelić kontaktową bramkę, co bez cienia wątpliwości wlało nadzieję w serca kibiców tego klubu. Abraham sfinalizował świetne dogranie ze strony Pellegriniego i w czterdziestej minucie trafił do bramki. Zawodnicy AC Milan cały czas przygotowywali kontry na pole karne drużyny ze stolicy, gdyż nie mieli w planach wyczekiwać do końcowego gwizdka sędziego. Trzecią bramkę strzelił Rafael Leao na osiem minut przed końcowym gwizdkiem i w ostatecznym rozrachunku AC Milan odniósł wygraną wynikiem 3:1. Na wzbogacenie prowadzenia Milan miał jeszcze szansę w samej końcówce tego pojedynku, lecz z jedenastki nie trafił Ibrahimović Zlatan, gdyż jego strzał zdołał wybronić Rui Patricio.